sobota, 14 kwietnia 2018

Aneta Testuje | SHINYBOX GRUDZIEŃ 2014 - KONIEC Z NIEUDANYMI PREZENTAMI! (CZY ABY NA PEWNO?)

Witam Was po bardzo długiej przerwie. Na szczęście dzisiaj otrzymałam przesyłkę, dzięki której mogę kontynuować prowadzenie bloga. Jako jedna z najszczęśliwszych otrzymałam grudniowe pudełko ShinyBox, także nie mam na co czekać tylko przechodzę do prezentacji jego zawartości.
Pudełko wygląda przepięknie; z resztą sami to widzicie. Dno ma z zewnątrz zielone, a zaraz po otwarciu czuć zapach cynamonu. O rety, żebyście widziały moją miną gdy poczułam ten piękny, słodki zapach. Winowajcę znalazłam, ale o nim za chwilę.
 Dostajemy łącznie 5 produktów pełnowymiarowych plus dwie przysłowiowe próbki (chociaż nie do końca takimi są). Oczywiście jeśli ktoś jest w klubie Vip (ja subskrybcję przerwałam zaraz po pierwszym, urodzinowym pudełku i wznowiłam ją grudniowym), to otrzymuje dwa dodatkowe produkty. 
 Pose - Luksusowy krem pielęgnacyjny. "Organiczny krem marki to połączenie wielowiekowej wiedzy o roślinnych kuracjach z nowoczesnymi recepturami oraz bezpiecznymi składnikami. Produkty nie testowane na zwierzętach, doskonałe również dla wrażliwej, alergicznej skóry. Mix rodzajów." Pierwszy raz spotykam się z tą firmą. W przenośni, ponieważ kiedyś gdzieś już o niej słyszałam. Jestem z tego produktu bardzo, ale to bardzo zadowolona. Sama skupiam się na kupowaniu jak najbardziej naturalnych kosmetyków, a po przeczytaniu składu tego kremu mogę się założyć, że każda z Was będzie zachwycona.
(Dostajemy sztukę wartą ok. 100 zł - Produkt Pełnowymiarowy).

10/10 - jestem zaskoczona nieznaną firmą i dobrym składem produktu.
 Lierac - Płyn micelarny do demakijażu. "Kosmetyk o zapachu białego piżma i kwiatu piwonii. Jego formuła została wzbogacona o ekstrakty z malwy i kwiatu lnu, który działa nawilżająco. Idealny prezent dla każdego typu skóry, również wrażliwej. Nie zawiera alkoholu i nie wymaga spłukiwania."
Oto kolejny strzał w dziesiątkę (czy może też udany prezent). Bardzo brakowało mi jakiegoś nowego płynu micelarnego, a tutaj dostajemy produkt godzien uwagi.  Trochę bałam się zapachu, ponieważ piżmo i piwonia to nie są moje ulubione zapachy, ale zostałam zauroczona i już nie mogę się doczekać aż wypróbuję Lierac.
(Dostajemy 50 ml za 16,25 zł - 65 zł/200 ml).

10/10 - produkt z wyższej półki cenowej, który z pewnością mi się przyda.
Organique - Cynamonowe mydło glicerynowe. "Mydło o ciepłym zapachu cynamonu, na bazie najwyższej jakości gliceryny wytwarzane ręcznie według tradycyjnej receptury."
Tak! Za ten produkt mogłabym się pociąć. To nasz mały winowajca, "przez którego" całe pudełeczko pachnie tak magicznie, świątecznie, cynamonowo. Uwielbiam firmę Organique, ponieważ robią naprawdę świetne kosmetyki, a do tego są bardzo naturalne, no i przede wszystkim polskie. Zostałam zauroczona zapachem. Mmm... ^^
(Dostajemy 50 g za 7,45 - 14,90 zł/100 g).

10/10 - cudowne, cynamonowe mydło. Polska marka. Nic dodać, nic ująć.
 APC - Zestaw cieni sypkich + brokat. "Wyjątkowy zestaw dzięki któremu wykonamy atrakcyjny makijaż na wiele okazji. W jego skład wchodzi intensywnie czarny, sypki cień z brylantowo-złotymi drobinkami, beżowo-złoty, sypki cień, który stosować można tez jako puder rozświetlający oraz złoty brokat. W ofercie producenta cienie dostępne są do zakupu pojedynczo".
O tak. Podoba mi się. Kolory są piękne, intensywne, mienią się w zależności od tego jak pada na nie światło. Z pewnością wykonam nimi jakiś makijaż. Pewnie niektórym się ten produkt nie spodoba, ja osobiście liczyłam na pigmenty, ale i tak jestem bardzo zadowolona z tego produktu.
(Dostajemy 3 szt. za 41,50 zł - Produkt Pełnowymiarowy).

7/10 - mogły to być pigmenty, ale cienie też z pewnością wykorzystam.
  VASELINE Intensive Care - Balsam do ciała Essential Healing. " Zawiera mikro kropelki wazeliny, które wnikają głęboko w skórę, by ją nawilżać i regenerować od wewnątrz. Nawilżenie skóry utrzymuje się przez 3 tygodnie. Szybko się wchłania nie pozostawiając tłustego uczucia."
Należę do osób, które jakby mogły, to by żadnego balsamu nie używały. Nie znoszę uczucia "tłustości" na ciele. Pewnie dlatego w szafie z kosmetykami zalega mi parę balsamów. Zazwyczaj wszystko oddaję mamie, która w tej kwestii jest moim przeciwieństwem, ale może tym razem skuszę się i chociaż przez tydzień poużywam tego balsamu na moje ostatnio przesuszone łydki.
(Dostajemy 200 ml za 14,50 - Produkt Pełnowymiarowy).

4/10 - nie przepadam za balsamami, mam ich zdecydowanie za dużo. Do tego raczej unikam wazeliny w produktach. 
 VASELINE Intensive Care - Wazelina kosmetyczna Petroleum Jelly. "100% czysta wazelina, łagodna dla skóry, hipoalergiczna, chroni skórę przed utratą wody, wspierając jej naturalny proces regeneracji. Zabezpiecza przed odmrożeniami i pierzchnięciem. Nie zatyka porów. Zmniejsza widoczność drobnych, suchych linii."
W pierwszej chwili zaczęłam się zastanawiać: "Po co mi wazelina? Ani to przyjemne, ani pożyteczne". Po opisie jednak doszłam do wniosku, że może spróbuję zastosować jej jako coś ochronnego na wiecznie spierzchnięte i poszarpane zimnem usta. Pudełko jest na tyle małe, że z łatwością zmieści mi się do torebki. Eh... No nie wiem. Jestem jakoś sceptycznie nastawiona do tego produktu. Zazwyczaj unikałam produktów z wazeliną, nawet się pomęczę z tym balsamem, ale tak czystą wazelinę? Nie wiem do czego można to jeszcze używać.
(Dostajemy 50 ml za 6,50 zł - Produkt Pełnowymiarowy).

2/10 - to nie jest "mój" produkt. Na jego miejscu mogło się znaleźć coś zupełnie innego i lepszego. 
 SIGNAL - Pasta do zębów White Now Gold. "Gwarantuje efekt bielszych zębów już od pierwszego szczotkowania. W paście została potrojona ilość składnika technologii Blue Light, aby zapewnić natychmiastowe wyniki wybielania. Zawiera fluorek sodu. Potrójna moc działania udowodniona klinicznie."
Ostatni produkt, który na 100% nie każdego ucieszy. Mnie tak. Po pierwsze moja pasta się kończy, a po drugie akurat szukałam jakiejś fajnej, nowej pasty wybielającej. Po prostu ShinyBox trafiło. Niestety wiem, że subskrybentki pudełka nie lubią produktów typu pasta do zębów czy antyperspirant. Z założenia, że pastę czy antyperspirant, to sobie można kupić w drogerii obok, a w pudełku ma być coś naprawdę ekskluzywnego. Ja to rozumiem, bo tak samo byłam zawiedziona dezodorantem Dove w ShinyBox 2nd Anniversary. No ale skoro producent tak pudełko robi, no to niech mu tam już będzie. Mi tam ta pasta odpowiada.
(Dostajemy 50 ml za 13,50 zł - GRATIS).

5/10 - mi się przyda, ale czy aby na pewno tego oczekujemy w pudełkach ShinyBox?
Ostatnim przedmiotem jest świąteczna przypinka od ShinyBox "Mówimy STOP nietrafionym prezentom". Fajna sprawa. Taki niby nie potrzebny drobiazg, a ładnie wykonany. Można sobie go potem przypiąć na wigilijną kreację z założeniem, że "złych prezentów nie przyjmuję!".
+Dodatkowo w pudełku znajduje się:
1.  Kod na aromatyczną kulę kąpielową za dokonanie zakupów internetowych w Organique i wydanie 100 zł.
2. Kupon rabatowy -20% na zakupy w Pose Organics.
3. -15% na kosmetyki Pat&Rub.

Ocena: 48/70 - pudełko niczego sobie, jedni je pokochają, inni znienawidzą. Pełne produktów, tylko nie jestem przekonana, czy aby na pewno wszystkie są niezwykłe i udane/

I co Wy na to? Kupiłybyście pudełko ShinyBox Grudzień 2014? Ja nie jestem do końca przekonana, ale mimo wszystko jestem bardzo zadowolona. Nie licząc 100%, wazeliny, to większość produktów mnie zachwyciło. Pod względem zapachowym oraz użyteczności i oryginalności.
Do zobaczenia!

Jeśli nadal nie macie swojego pudełka ShinyBox koniecznie skuście się na subskrybcję lub pojedynczy zakup.

Aha. ShinyBox. Zmień może kuriera, co? Bo to jak wygląda pudełko po otrzymaniu mnie przeraża:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 beauty among INCI , Blogger